Skąd pochodzi miód?
Ciekawe skąd bierze się miód? Pytanie proste, prawda? Niby każdy zna na nie odpowiedz. Każdy wie!
Bierzesz pod rękę torbę (bo przecież ją masz) i “zapylasz” jak nasze pszczółki, do sklepu. Prościej już być nie może, prawda?
No jak nie! Mozę być prościej.
Siadasz przed komputerem. Na stole obok Ciebie stoi kubek twojego ulubionego napoju (u mnie stałby kubek z zielonej sypanej herbaty), wpisujesz w wyszukiwarkę “miód dobry na wszystko” i pojawia się milion stron z miodem, a wygrywa ten kto lepiej się pozycjonuje lub płaci więcej za reklamy. Wybierasz swój miód, potem koszyk, płacisz, przyjeżdża kurier i bam, masz miód w domu w ciągu paru dni!
Rewelejszon normalnie! Prosto, łatwo i przyjemnie. Otwierasz słoik, dziabiesz go łyżką lub nożem smarujesz i wcinasz. Leci ci ślinka? Mi tak. Dobra idę po herbatę…
Jednak zastanawialiście się kiedyś skąd taki miodek z marketu lub internetów może pochodzić? Piękny, leisty i w barwie jakiej jeszcze nie widzieliście. A skoro nie jedliście jeszcze miody o różowej lub niebieskiej kolorystyce, to przecież musicie go kupić i zjeść
Oto kilka ważnych FAKTÓW!
Fakty o pszczelarstwie
- W Unii Europejskiej jest około 600 00 pszczelarzy
- Łącznie produkuje się około 250 000 kg miodu!
- Oprócz tego pozyskuje się, pyłek, pierzgę, propolis i mleczko pszczele.
- Łącznie te produkty produkowane są przez 17 milionów rodzin pszczelich!
- Zysk z zapylania dla rolników i państwa to zapewne jakiś PierdyliardEuro, ale kogo to interesuje, my tu gadamy o miodzie
Najwięksi producenci miodu
Chiny
Łączna produkcja to ponad 500 tysięcy ton Miodu!
Unia Europejska
Łączna produkcja to ponad 237 tysięcy ton miodu!
Turcja
Łączna produkcja to ponad 100 tysięcy ton miodu!
Unia Europejska jest największym importerem miodu na Świecie!
I co z tego? No jak to co. Znaczy się stary kontynent zna się na produktach pszczelich
Skąd pochodzi miód w Unii europejskiej?
Główne kierunki importu miodu do Polski w roku 2017
- Ukraina – około 8960 ton miodu!
- Chiny – 4896 ton miodu!
- Rumunia – 681 ton miodu!
- Bułgaria- 647 ton miodu!
- Niemcy – 317 ton miodu!
- Wietnam – 197 ton miodu!
Produkcja miodu w Polsce!
Poniżej przedstawiamy wyniki badań instytutu w Puławach, który podał, że w roku 2017 w Polsce pozyskano od pszczół, niemal 15 tysięcy ton miodu. Oczywiście w różnych regionach Polski, różnie rozłożył się pożytki pozyskano zmienne ilości miodu. Tak to wygląda:
- Lubelskie -2319 ton miodu
- Mazowieckie – 1357,3 ton miodu
- Wielkopolskie – 1908 ton miodu
- Dolnośląskie- 1010 ton miodu
- Kujawsko-pomorskie – 759 ton miodu
- Lubuskie – 446 ton miodu
- Łódzkie- 616 ton miodu
- Małopolskie- 666 ton miodu
- Opolskie – 336 ton miodu
- Podlaskie – 334 tony miodu
- Pomorskie – 375 ton miodu
- Świętokrzyskie- 703 tony miodu
- Warmińsko-mazurskie – 1186 tony miodu
- Zachodniopomorskie – 613 tony miodu
Cena czyni cuda czyli miód za 10 zł w markecie.
Co ciekawe ten same badania podały że koszt pozyskiwania miodu w Polsce wynosił w pasiekach amatorskich około 21 zł, a w pasiekach zawodowych około 15 zł. Różnica ceny wynika z tego, że pracując w zawodowej pasiece, pracujemy przy lepszym sprzęcie oszczędzamy sporo czasu przy wirowaniu miodu itp. Kolejna ważna rzeczą są koszty na jakie narażony jest pszczelarz w ciągu roku.
Wymiana matek, zakup nowych korpusów, ramek, słoików, lekarstw czy nawet naklejek na słoiki generuje koszty. Badania rynku mówią że średnio amatorska pasieka wydaje na utrzymanie jednej rodziny około 270 zł, a pasieka zawodowa około 350 zł.
No i jest jeszcze wiele innych czynników:
-brak pogody
-choroby pszczół
– straty pszczół po zimie
– brak grup wsparcia dla młodych pszczelarzy
– spore koszty przy rozpoczynaniu przygody z pszczołami
Właściwie zadane pytanie
Cena miodu, bo to interesuje spory procent osób przy zakupie, kształtuje się różnie i w zależności od regionu, jednak jest coś na co powinniśmy zwrócić uwagę w szczególności. Skoro koszt pozyskania miodu w pasiece amatorskiej to 21 zł, a w markecie dostaniecie słoik dużego miodu (1,2 kg) za 13 – 20 zł, to jak to jest możliwe?
Ano spójrzcie na tabele powyżej. Jest to miód importowany (sprowadzany spoza granic Polski), zazwyczaj z Ukrainy lub Chin. No i w sumie to nic w tym złego, bo mamy wolny rynek. Przecież o to chodzi. KAŻDY może sprzedawać za taką cenę jaką chce. Przecież nam pszczelarzom nikt nie broni sprzedać miód w cenie nawet 100 zł za słoik, byle ktoś by to kupił.
Lecz martwi inny fakt. Jakość tego miodu, czyli to czego nie widać na pierwszy rzut oka.
Zwróć na to uwagę
Zanim kupisz miód w markecie z czystej ciekawości przeczytaj etykietę na odwrocie. Jest tam informacja, a przynajmniej powinna być, na temat tego skąd pochodzi miód.
Jest to bardzo ważna informacja. Pozwala zlokalizować w pewnym stopniu miejsce z jakiego przyjechał miód. Oczywiście to ze miód sprzedaje polska firma, nie oznacza ze miód jest z Polski. Często dajecie się na to nabrać, przyznajcie.
Jakie jest zatem rozwiązanie?
Jest proste i banalne. Kupuj miód na miejscu od swojego zaufanego pszczelarza. No i jeśli jest to możliwe, to kup miód i teraz uwaga szok, SKRYSTALIZOWANY! Tak jest miód ma być stały i skrystalizowany, jest to bowiem gwarancja tego ze jest on PRAWDZIWY.
Zwróćcie uwagę, ze miód w sklepach jest zawsze płynny i kusi ceną, dlatego zachęcam Was do zakupu miodu od Lokalnych Pszczelarzy, a nie w markecie.
Czysta, brudna prawda o miodzie.
czyli moja opinia o tym co widzę
Wracamy do sklepu. Podchodzisz od półki z wędlinami, pakujesz do koszyka (40 zł), idziesz dalej, wrzucasz ser (10 zł), masło (6 zł), sok (4 zł). Przydałby się jeszcze chleb, może jeszcze jakieś owoce, bo przecież odżywiasz się zdrowo. Dodajmy jeszcze coś słodkiego dla dzieci, jakąś czekoladę, wafelki i hmmm idzie weekend to może jakieś piwko, winko lub jeszcze coś mocniejszego. Nie wspominam już o papierosach, bo przecież one są za darmo w sklepie.
Dobra stajesz przy kasie i płacisz. 100 zł -150 zł. Zjadasz wszystko i wypijasz w ciągu 2-3 dni, w zależności od wielkości rodziny oczywiście. Zjedzone, wypite, zapomniane … idziesz po następne. Zycie, nie ma nic za friko. Tak już jest.
A teraz załóżmy że jakimś cudem wracając do domu, twoje dziecko zapragnęło miodu. Bierzesz więc telefon i dzwonisz do lokalnego pszczelarza. Ma miód! Jesteś uratowany! Spotykasz się z nim. I zaczyna się koszmar:
Pot zalewa Ci skronie i pocą Ci się ręce. Niepewność i strach. Zdobywasz się na odwagę i pytasz:
– Ile za słoik?
Pszczelarz widząc twój niepokój bije się z myślami. Jak sprzeda za tanio, to nie będzie miał na utrzymanie pasieki, a jak sprzeda za drogo, to klient pomyśli “ło panie ile za to?” i więcej nie wróci.
Pętla strachu zatacza koło. Pszczelarz odpowiada:
– 35 zł za słoik 1,2 kg.
Wyciągasz więc portfel, jakimś cudem tym razem masz drobne! Płacisz i odbierasz swój miód. Wracasz do domu, a twoja pociecha może zjeść miód od pszczół, a nie słodycze za które zapłacisz 10 razy więcej. Załóżymy się?
WYZWANIE!
Kup sobie słodycze za wspomniane 35 złi zobacz jak długo będzie je jadł. Założę się że wcześniej skończysz słodycze niż miód. W sumie nie wiedziałem, ani nie słyszałem o osobie która zjadła słoik miodu na raz. To musiałoby być ciekawe.
Nareszcie dotarłeś do domu! Dziecko wcina miód, Ty jesz kolację, popijasz ją kieliszkiem czerwonego winka i zastanawiasz się.
– Cholera 35 zł za słoik to całkiem sporo. Następnym razem sprawdzę ile kosztuje w sklepie.
No i przy następnej okazji, stoisz przed półką i widzisz, miód za 15 zł! Super! No i jest w formie leistej! CZAD! No i po co przepłacać! MÓW MI JESZCZE! Mam 2 słoiki w cenie jednego i jeszcze zostanie mi na piwko! BIORĘ!
– Nie będzie mnie tu gamoń oszukiwał! Sprzeda mi skrystalizowany miód, do którego pewnie dosypał cukru, bo tak się skrystalizował. A sąsiadka mówiła przecież, że te pszczelarze dodają cukru, żeby więcej było miodu. Łobuzy jedne! Nie dam się.
Cena czyni Cudaka!
Czasem jest tak ze coś jest tanie i jest dobre a czasem kupisz lipę. Kupisz jakiś tani produkt. Załóżmy buty. Każdy przecież kupuje buty. Zakupiliśmy jakieś tańsze. Po 2 miesiącach się rozsypały i trafia was szlak. Reklamacja! Zanosisz buty do reklamacji (jeśli ci się chce, bo przecież jesteś zajęty) i oddają ci kasę lub buty. Jest git! Przy zakupie mało cię interesuje czy but długo wytrzyma, bo jest tani! Najwyżej kupisz sobie nowy.
Z miodem jest inaczej. Dlaczego?
BO GO ZJADASZ!
Miód w marketach bardzo często pochodzi z importu i szczerze nie spotkałem jeszcze pszczelarza zawodowego, który sprzedaje miód do marketu, pomimo tego ze na Dolnym Śląsku jest wiele dużych pasiek.
Import jak Wam pokazałem, idzie z różnych miejsc i ciężko dotrzeć dokładnie z jakiego kraju przyjeżdża. Zanim jednak trafi do marketu nektar w tych krajach muszą
pozbiera pszczoły. Przynoszą go do ula i po dojrzeniu miód jest wirowany. Niby to samo jest w Polsce, ale jest mała r różnica. Między innymi w tych krajach nie ma zakazu stosowania antybiotyków przy leczeniu pszczół. Co to oznacza? Jeśli pszczoły są traktowane antybiotykami, to jego pozostałości trafiają do miodu, czy do wosku w którym miód jest przechowywany. Smacznego!
Więc mój drogi lub moja droga, jak spojrzysz na półki w sklepie z tanim miodem zadaj sobie bardzo ważne pytanie.
Co się bardziej opłaca?
Miód marketu (duży słoik 1,2kg) |
Miód od lokalnego pszczelarza (duży słoik 1,2kg) |
Cena: 20 zł |
Cena: 35 zł i więcej |
Pochodzenie: Import |
Pochodzenie: Twoja okolica |
Stan: Płynny |
Stan: Zazwyczaj stały |
Wspierasz: Nie wiem sam kogo |
Wspierasz: Lokalnego pszczelarza |
Właściwości: Mi nieznane |
Właściwości: Poczytaj w dziale o miodach |
Koszt porcji 30 g.: 30 groszy |
Koszt porcji 30 g.: 80 groszy |
Konsumpcja: Przed użyciem skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek zagraża twojemu życiu lub zdrowiu. (Musiałem to napisać, wybaczcie nie mogłem się powstrzymać) |
Konsumpcja: Przed użyciem upewnij się że jest dzień, gdyż miód posiada wiele węglowodanów, witamin i biopierwiastków, że i da Ci tyle energii ile nie znajdziesz w żadnych tabletkach. |
Podsumowanie
Wiadomo że każdy ma prawo do wyboru. Możecie kupować miód w sklepach, na stronach internetowych, albo na krupówkach gdzie miody mają wszystkie kolory tęczy. Kto Wam zabroni
Do czego Was zachęcam? Do zmiany myślenia, która tak na dobrą sprawę już się dawno zaczęła. Wiele razy obserwowałem ludzi w sklepach sięgających po miód i często z nimi rozmawiam. I słyszę: No i co z tego. To moja sprawa. Pamiętajcie że to wasze zdrowie. Jak chcecie jeść miód bezwartościowy (według mnie) i jeszcze macie za to zapłacić, to proszę bardzo.
Natomiast, jeśli jesteś w stanie wydać parę złotówek więcej to wydaj i miej świadomość, że dostaniesz najlepszy miód jaki jest pod słońcem. Każdy prawdziwy pszczelarz w Polsce, wie że mam racje. Dostaniesz jeden z najcenniejszych, naturalnych produktów jakie występuje na świecie. Nie wspominam tutaj o wartościach takich jak wsparcie lokalnego pszczelarza, czy właściwościach leczniczych miodu.
To co Wam polecam najbardziej to zakup u lokalnego pszczelarza, bo będzie to produkt z Waszej okolicy i jeśli będziecie mieli ochotę to zapytacie pszczelarza o to jak się mają pszczoły, a jak się odważycie to poproście o wizytę w Pasiece.
Bonus
I jeszcze takie jedno przemyślenie, które ostatnio daje mi do myślenia. Chodzi mi o miody z marketu sprzedawane z etykietą BIO. Co sądzicie o takich miodach. Zastanawia mnie fakt, co oznacza to BIO? Że są z innym lepszych roślin? Więcej w nich miodu? Ma lepsze coś tam? I jak to ma się do innych miodów sprzedawanych w sklepach. Tamte już nie są BIO? A są jakie? Eko czy Sreko?
Co o tym sądzicie?